Odpowiedź na pytanie: „góry czy morze?” jest oczywista, kiedy mamy na myśli sezon wakacyjny. Wówczas nadmorskie kurorty dosłownie pękają w szwach, a lista miłośników wylegiwania się na plaży zdaje się nie mieć końca. Zupełnie inaczej wygląda to jednak zimą, kiedy mało kto myśli o relaksie nad Bałtykiem. Wówczas nasze myśli kierują się raczej na wyjazd w góry lub wycieczkę last minute do ciepłych krajów. Okazuje się jednak, że potencjał nadmorskiego klimatu zimą jest ogromny, chociaż, co mocno nas zasmuca, wciąż pozostaje niedoceniany.
Korzyści wynikających z zimowego wyjazdu w góry jest mnóstwo, co potwierdzi każdy pasjonat sportów zimowych i korzystania z uroków zimowej scenerii podczas spacerów po górskich dolinach. Warto jednak pamiętać o tym, że zimą sprzymierzeńcem dla naszego organizmu jest przede wszystkim nadmorska bryza, która jest całkowicie wolna od alergenów, a do tego bogata w aerozole morskie zawierające m.in. cząsteczki chlorków, bromu, jodu oraz ozonu.
Aerozole te zawierają też liczne pierwiastki lecznicze pochodzące ze źródeł solankowych, które wspierają terapię chorób górnych dróg oddechowych, astmy oraz alergii wziewnych. Tłumaczy to fakt, dlaczego lekarze tak duże znaczenie przypisują zimowym spacerom po nadmorskich plażach, polecanym głównie kobietom w ciąży, małym dzieciom oraz osobom starszym.
Sprzyjający dla naszego zdrowia jest również specyficzny klimat nadmorski, który charakteryzuje się stosunkowo dużym nasłonecznieniem i niewielkimi wahaniami temperatur. W rezultacie zima nad morzem jest zwykle łagodna, ponieważ ciepło nagromadzone o tej porze roku w akwenie morskim jest płynnie oddawane do powietrza. A to oznacza, że zima jest idealnym czasem na relaksujące spacery po plaży, które pozwalają nam na wyciszenie się, napawanie się malowniczymi krajobrazami i poszukiwanie bursztynów, cennego złota Bałtyku.